Bruichladdich, Bruichladdich, Bruichladdich...
Dlaczego ta destylarnia tak rzadko pojawia się u nas na degustacjach? Przecież produkują tak dużo whisky...Ogólnie przez ostatnie lata jeśli już się coś u nas pojawiało to Port Charlotte, który zawsze reprezentował się godnie i...14-letnia Bruichladdich od R&BT z beczki po sherry, który był fenomenalny!
Być może to charakter samej whisky...czy też jego brak. Jednak zawsze brakowało mi elementu, który mógłby ją jednoznacznie określić. A może fakt, że wydawali dziesiątki krótkich serii, które przyczyniły się do śrubowania cen whisky przez ostatnie lata...
Nie mniej jednak w czerwcu zdecydowaliśmy się przepracować ją od początku do końca z nadzieją na zmianę stanowiska.
Zaczęliśmy od 15-latki z pierwszych lat po ponownym otwarciu destylarni. Była to jedna z whisky, które pozwoliły im wrócić na mapy producentów i dalej na szczyt.
Bruichladdich 15yo, 46%, OB
Nos: Świeży początek, trochę winna, trawa cytrynowa, cytrusy. Z czasem wychodzi ściółka leśna z intensywnym aromatem podgniłych liści.
Smak: Gorzka, wytrawna i beczkowa. Zdecydowanie czuć wpływ wina. Marmolada pomarańczowa, pieprzna.
Tak ją pamiętam...już wtedy nie robiła na mnie wrażenia.
4/10
Bruichladdich Bere Barley 2006, 50%, bourbon
Nos: Mocno zalatuje new spiritem z odrobiną lukrecji – dziwna i nie do końca przyjemne. Po chwili robi się ciekawsza i jakby świeższa – ananas, wanilia i kokosanki. Po początkowym zawodzie zbudowaliśmy udaną relację.
Smak: Czuć młodość, ale potwierdza się nos – szczególnie ananas i kokosanki. Przypominała mi ciasto żony...pewnie za to dostała dodatkowe 0,5 punktu.
4/10
Bruichladdich 14yo, 61,3%, R&BT, bourbon
Nos: Przez dłuższą chwilę zamknięta, ale to z powodu %. Kiedy już się otworzy robi świetne wrażenie. Świeży żółty ser, wanilia, skórka od cytryny i banany.
Smak: Mocno wypalona beczka – owoce leśne, sporo garbników, winna...Ciekawa, ale człowiek zastanawia się gdzie jest bourbon.
5,5+/10
Bowmore 8yo, 40%, OB
W ramach przerywnika spróbowaliśmy 8-letniego Bowmore’a wydane na rynek włoski.
Dramat? Wstyd? Być może odrobinę lepsza od Legend. Nic z niej nie wyniosłem, tylko popsuła mi humor.
2,5/10
Port Charlotte 12, 58,7%, OB
Nos: Wędzony ser z ziołami. Metaliczność wodorostów, ale z nutką słodowej słodyczy. Grzyby i fusy z herbaty. Mniam, mniam mniam. <3
Smak: Baardzo przyjemna, alkohol tylko delikatnie piecze w język, który wkrótce pokryty jest warstwą torfu. Z wodą wychodzi więcej palonego tytoniu (ostatni łyk sypanej kawy) i garbników jednak ostatnie głos należy znowu do słodu.
6,5/10
Wyborna whisky, która podniosła nas na duchu.
Skład sędziowski głosował następująco:
1. Bruichladdich 14yo R&BT – 42
2. PC12 – 31
3. Bruichladdich 15yo, OB – 16
4. Bere Barley – 3
5. Bowmore – zasłużone 0
W nowym systemie układ tabeli był taki sam chociaż Bowmore, wypada znacznie lepiej:
1. Bruichladdich 14yo R&BT – 6,23
2. PC12 – 5,60
3. Bruichladdich 15yo, OB – 4,43
4. Bere Barley – 3,00
5. Bowmore – zasłużone 2,77
Diagnoza jest prosta...za dużo OBs;)
NASZA SKALA OCEN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz